Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie

Czyli o wymianie zaproszeń ślubnych…

goscie-weselni

Fot. Ryan Polei (Flickr.com)

Wręczanie zaproszeń na ślub i wesele przypomina czasami wymianę handlową:

„Tak świetnie bawiliśmy się na Waszym weselu, proszę, oto zaproszenie do nas!”

„Słuchaj, skoro ona nas nie zaprosiła, to my chyba też nie musimy jej zapraszać?”

„Bez żalu mogłabym nie zaprosić cioci Piątawodapokisielu, ale przecież tańczyliśmy na weselu jej córki!”

Czytaj dalej

Pierwsze koty za płoty, czyli lista gości weselnych

Uwierzycie, że za listę gości zabieraliśmy się po raz pierwszy już chyba 3 lata przed ślubem?

kotek-plotek

Pierwsze koty za płoty – lista gości weselnych
Fot. archer10 (Dennis) – Flickr.com

Nie planowaliśmy nic konkretnego, ale wiedzieliśmy, że prędzej czy później chcemy się pobrać i dobrze byłoby wiedzieć, jaka w ogóle ilość osób wchodzi w grę na potencjalnym weselu. Czytaj dalej

Dlaczego nie lubię wesel?

O gościach w kształcie talerzy

i weselnym fochu

Na początku pragnę zaznaczyć, że bardzo szanuję wszystkich, którzy marzą o weselach, organizują je i świetnie się na nich bawią.  Szanuję i podziwiam. Wesele, na które para decyduje się z własnej chęci jest zawsze świetnym wyborem i super imprezą i w żadnym razie nie śmiem podważać takich decyzji i działań. Ba, na niejednym weselu sama dobrze się bawiłam!

Ja osobiście nie chcę mieć wesela, ale wynika to z mojej natury i z kilku prywatnych powodów. Impreza bez pompy jest mi bliższa. Nie lubię być w centrum uwagi i… jestem beznadziejna w organizowaniu czegokolwiek. Poza tym nie śmierdzimy groszem… choć podobno pecunia non olet 😉

Jest poza tym kilka rzeczy, których w weselach nie znoszę i o nich tu poniżej się wypowiem:

Roszczeniowa postawa gości

Nie znoszę roszczeniowej postawy weselnych gości, obrażonych koleżanek i cioć, którym: złe miejsce przypadło w udziale, kotlecik za mdły, barszczyk z proszku, a panna młoda wygląda na zmęczoną.

Mowa tu o gościach, którzy z miną znawcy komentują wszystko i wszystkich – krytycznie rzecz jasna – stawiając siebie w roli gościa honorowego, dla którego ta cała impreza jest organizowana i któremu powinno się w pełni dogodzić. Co oczywiście jest niewykonalne, nie poruszając już nawet kwestii tego, że takich gości jest kilkunastu i każdy ma swoją odmienną wizję świata.

4 henry vi pt3 Czytaj dalej

Zaproszenia na ślub

Wysłaliśmy je wczoraj!

To była szybka akcja. Szkoda tylko, że tak krótko mogłam się tymi ślicznościami nacieszyć 😉

  •  sobota- niedziela: ustalanie szczegółów zamówienia (treść ogólna, treść dodatkowej wkładki, imiona i nazwiska gości),
  • poniedziałek-wtorek: poszukiwanie kopert i zdobywanie adresów poszczególnych członków rodziny,
  • środa rano: zaproszenia są u nas,
  • środa po południu: grupujemy, wypisujemy adresy, naklejamy znaczki,
  • środa wieczorem: zaproszenia już są w drodze do gości.

Czytaj dalej